Czasami na zajęciach proszę młodzież, by zdefiniowali - co to znaczy być prawdziwym mężczyzną, prawdziwą kobietą. Oczywiście dyskusja sama w sobie jest ciekawa, ale naprawdę interesująco robi się, gdy proszę młodych by wpierw popracowali w grupach jednopłciowych - osobno chłopcy, osobno dziewczęta.
Chłopcy widzą zwykle prawdziwego mężczyznę jako mężnego, odważnego, odpowiedzialnego, takiego, jak np. strażak. Ich wizja prawdziwej kobiety z kolei zależy od wieku - młodsi widzą ideał kobiety jako piękności (jak modelka), starsi prawdziwą kobietę utożsamiają z dobrocią, otwartym sercem, kulturą osobistą.
Z dziewczynkami jest inaczej. Z reguły uważają, że prawdziwy mężczyzna powinien być przede wszystkim opiekuńczy - jak lekarz. Jednak brakuje im spójnej wizji - kim jest prawdziwa kobieta. Innymi słowy - ile dziewczynek, tyle pomysłów. Czasem przeważa wizja feministyczna - prawdziwa kobieta jest silna, odważna, niezależna od nikogo, czasem bardziej tradycyjna - idealna kobieta jest mądra, zadbana, dbająca o relacje.
Dla mnie osobiście najciekawsze jest, że najczęściej dziewczętom zależy najbardziej na poczuciu bezpieczeństwa w relacji z płcią przeciwną. Chłopcy natomiast chcieliby wykazać się odwagą, pokonywać wrogów, podejmować wyzwania. Czy wizje te da się ze sobą pogodzić?
Dobrym przykładem jest historia Romki i Artura, którzy są parą już od pięciu lat. Generalnie jest im świetnie ze sobą, mają wspólne pasje, ich rodziny nawzajem się akceptują i byłoby sielankowo, gdyby nie pojawiający się od czasu do czasu temat dziecka. Romka lubi dzieci, zajmuje się czasem bliźniętami starszej siostry. Podoba jej się, że mają własny dwuosobowy świat z własnym językiem i własnymi zabawami, mówi, że sama chciałaby mieć bliźnięta. Gdy jednak przychodzi do rozmowy z Arturem o ewentualnych własnych dzieciach, paraliżuje ją nie do końca świadomy lęk. A co, jeśli zostanie samotną matką? Co, jeśli Artur się rozmyśli i po prostu pewnego dnia odejdzie? Arturowi z kolei unikanie tematu odpowiada. Zastanawia się nad „utopieniem w pieluchach” i wydaje mu się to niemęskie. Nie widzi siebie w roli, jak to wyraził „pielęgniarki środowiskowej”. Odnajduje się za to świetnie w pracy. Jest odpowiedzialny za kluczowych klientów firmy. Wielkie wyzwania, negocjacje, podbój rynku - w tym jest naprawdę dobry.
Ponieważ atmosfera w domu zaczęła się zagęszczać, w końcu postanowili o ciężkim temacie szczerze porozmawiać. Dopiero wtedy odkryli, że w problemie nie chodzi o samo dziecko, a o całą skomplikowaną sieć ich potrzeb, obaw, niepewności. Od lat trwali w związku nieformalnym, wychodząc z założenia, że papierek im niepotrzebny. Romka przyznała jednak w końcu, że taka oficjalna dokonana przed rodziną i przyjaciółmi deklaracja „i nie opuszczę Cię aż do śmierci” dałaby jej większe poczucie bezpieczeństwa, będąc dowodem, że Artur naprawdę traktuje ten związek na serio. Artur z kolei odkrył, że wcale nie musi bawić się w „pielęgniarkę środowiskową”, jego (już teraz oficjalnie) narzeczona wcale tego nie oczekuje. Oczekuje za to, że będzie opiekunem rodziny, strażnikiem jej bezpieczeństwa. Dopiero to mu przemówiło do wyobraźni - małżeństwo i bycie tatą zobaczył jako prawdziwe, męskie wyzwanie. Wyzwanie na całe życie.
Generalnie opowiadając wam tę historię mam na myśli, że naprawdę warto ze sobą rozmawiać o rzeczach ważnych. Za wiele osób wchodzi w utarte kulturowo schematy - a dziś taką bezrefleksyjnie powielaną kulturową normą staje się bezdzietny konkubinat. Warto rozmawiać o swoich potrzebach, o oczekiwaniach, wizjach przyszłości. Niektóre pary potrzebują czasu by dojść do takiej otwartości. Romka i Artur stwierdzili, że jednak mogli tę rozmowę odbyć już dawno i nie męczyliby się tyle unikając jej.
Jak rozmawiać na trudne tematy?
1. Przygotuj się.
- Wyobraź sobie, że Ci się udało osiągnąć to, co chcesz - jak będzie wyglądało wasze życie za rok? Co będziecie robić, myśleć, czuć? Jeżeli konsekwencje spełnienia twego pragnienia nie wydają się dobre (czy realne), zastanów się raz jeszcze - czego chcesz?
- Pomóc ci może w tym spojrzenie z innej perspektywy: pomyśl nie tylko o tym czego chcesz lub czego nie chcesz, ale dlaczego? Innymi słowy - postaraj się zdefiniować swoje potrzeby.
- Wybierz dobry czas - gdy oboje jesteście wypoczęci, w dobrych humorach, nigdzie się nie spieszycie, ani nie macie pilnych zadań do wykonania.
- Jak najbardziej rozmowa może się odbyć przy kawie i ciasteczkach :)
1. Przeprowadź rozmowę.
- Mów o faktach i o sobie, bez oskarżeń, czy wypowiadania ogólnych zdań typu „wszyscy” czy „to oczywiste, że”
- Innymi słowy - używaj komunikatów „Ja”.
- Bądź otwarty na wysłuchanie drugiej strony, Staraj się słuchać prawdziwie (a nie w trakcie wypowiedzi zastanawiać się już nad tym, co ty na to odpowiesz).
- Nie bójcie się ciszy - czasem potrzebne jest by przemyśleć co się usłyszało.
- Jeśli zabrnęliście w martwy punkt, lub rozbudziły się silne, negatywne emocje - zróbcie przerwę (być może nawet do następnego dnia), by przemyśleć na spokojnie to co usłyszeliście.
1. Zamknij rozmowę we właściwy sposób.
- Jeśli przerwaliście rozmowę bez dojścia do konkluzji - z góry ustalcie kiedy i o której do niej wrócicie.
- Świetnie jeśli udało się wam dojść do porozumienia, jednak pamiętaj, że „let's agree to disagree”, czyli zgoda na to, że macie na dany temat różnicę zdań, też jest konstruktywnym rezultatem. Ważne, by wynikiem rozmowy nie było wprowadzenie w relację wrogości, a większe wzajemne zrozumienie, nawet jeśli się nie zgadzacie.
_______________________
#dbamoswiatisiebie #dosis #fezip #PoPierwszeRodzina #RodzinaToSiła #Rodzina #MRiPS #rodzina #ojcostwo #macierzyństwo #rodzinajestnajważniejsza #troska
#pokolenieY #PokolenieZ #badania #rodzicielstwo #dziecko #mama #tata
#ojciec #miłość #dzieci #dziecko #dzieckowdrodze #pierwszedziecko